listopad

zadumany miesiąc
rozsypał liście wśród cichych miejsc
nieważne czy za oknem słońce
czy deszcz
melancholia bierze w objęcia
samotne dusze

poszukujące sensu
między niebem a ziemią



zdj.własne - listopad 2023

Komentarze

  1. Oj tak, melancholia to jest domena listopada.
    PS Widuję wiewiórki, dużo ich w moim lesie, ale nie umiem ich uchwycić, tak szybko biegają po drzewach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, to chyba najbardziej melancholijny miesiąc. Co do wiewiórki, to dzięki temu, że tak chętnie podchodziła pod okna, udało mi się zrobić mnóstwo zdjęć :)

      Usuń
  2. Chyba próżno szukać tego sensu, a może w szukaniu jest sens?

    OdpowiedzUsuń
  3. Listopad to już taki miesiąc stagnacji, melancholii, ale można już odliczać do rozświetlonych i pachnących igliwiem świąt :) po ryku kolęd ze sklepowych głośników człowiek zatęskni za listopadową ciszą i spokojem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, od tej pory czas do świąt leci błyskawicznie. A trochę melancholii nikomu nie zaszkodzi :)

      Usuń
  4. Rzeczywiście najczęściej ten miesiąc jest mocno zadumany.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, listopad to miesiąc zadumy...łatwiej zatrzymać się na dłużej z zapytaniem o sens...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taki czas zatrzymania i refleksji, a to też jest czasem potrzebne.

      Usuń
  6. Bardzo nastrojowy utwór. No i urocza wiewiórka na zdjęciu.
    Listopad mocno kojarzy mi się z refleksjami nt. przemijania.
    Pozdrawiam serdecznie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, te refleksje właściwie same przychodzą... Dziękuję bardzo i pozdrawiam również :)

      Usuń
  7. Szukanie pozytywnych aspektów w codzienności może pomóc w walce z jesienną chandrą. :) Niemniej czasem trzeba sobie pozwolić i na chandrę - byle nie trwała za długo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam, zresztą jesteśmy tylko ludźmi, gorsze dni są naturalne. Dziękuję za czytanie :)

      Usuń
  8. Wiersz i wiewiórka są cudowne. Uwielbiam takie wiersze o tej porze. Melancholia sprzyja wenie. Ostatnio widziałam dwie czarne i jedną ruda. Kiedyś były tylko rudzielce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Melancholia bardzo pomaga w pisaniu, to fakt. A wiewiórki do tej pory spotykałam tylko rude :) Dziękuję za obecność :)

      Usuń
  9. Wymownie i pięknie. Podoba mi się wiersz i wiewiórka też. Wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Listopad zawsze wywołuje we mnie melancholię. Choć tegoroczne słoneczko potrafi ją trochę rozgonić ☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak, dzisiaj u mnie było 16,5 stopnia w słońcu, wiosna w listopadzie :) Dziękuję za przeczytanie i komentarz :)

      Usuń
  11. Nie ma bardziej nostalgicznego miesiąca...
    Ale ruda jaka fajna na zdjęciu 😉.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, listopad ma coś takiego w sobie... A rudą jakoś udało mi się uchwycić :):)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

***(odsypiałam pożółkłe godziny)

styczniowy deszcz

już nie czekam