Na szczęście to tylko wiersz, nie dotyczący mnie, ani nikogo, kogo znam, choć oczywiście zdarza się, że przemycam jakieś swoje uczucia i doświadczenia. Akurat w tym przypadku, wpadła mi do głowy jakaś fraza i na niej zbudowałam resztę :)
wsmarowałeś się w skórę bym wciąż czuła zapach wspomnień białe ściany wokół oddają to jak jest teraz czysto i niewinnie smakuję powietrze którym oddychasz słodko odpływam w czyste strony pamiętnika nasz czas już minął może wróci a łzy znów namalują dzisiejszy sen z tobą lub bez ciebie nieważne
spojrzenia pachną chłodem takim prawdziwym zza okna słowa otrzepały się już ze wszystkich liści pozostał mróz dłonie wymachują obcością nie patrząc na zegar on już się naczekał aż wybije wiosna zazielenimy się kiedyś osobno
odsypiałam pożółkłe godziny gdy ty ścierałeś sen z powiek teraz nocami zajmuję się liczeniem gwiazd z nadzieją na powrót wirujących westchnień czas utkany oczekiwaniem łagodzi szczypiące miejsca między nami soli było zbyt dużo niezrozumienie buduje fundament dla niezbyt pewnych myśli poddajesz w wątpliwość czy istniejemy dla siebie
To prawda, nie zawsze milczenie jest złotem...
OdpowiedzUsuńZgadza się, zbyt długie milczenie nie jest zdrowe.
UsuńMilczenie bywa bardzo ciężkie ...
OdpowiedzUsuńTo prawda, bywa trudne, potrzebne albo...toksyczne.
UsuńMam wrażenie, jakbyś miała do czynienia z człowiekiem z NPD.
OdpowiedzUsuńAle też rozumiem, że nie jesteś podmiotem lirycznym swoich tekstów?
Na szczęście to tylko wiersz, nie dotyczący mnie, ani nikogo, kogo znam, choć oczywiście zdarza się, że przemycam jakieś swoje uczucia i doświadczenia. Akurat w tym przypadku, wpadła mi do głowy jakaś fraza i na niej zbudowałam resztę :)
Usuń