ciepła jesień odchodzi w niepamięć
przywieram do suchych liści
szukając między nimi dotyku
sennych wspomnień
budzę się i ciągle ten sam lęk
tkwi we mnie
jakieś echo
serce straciło rachubę
co było
co jest
czy to ważne
znów spadnie deszcz
podtopi marzenia pogubione w ziemi
chłód spadnie na nas
nieoczekiwanie
bo jesień była zawsze ciepła
była nasza
z dłonią w dłoni
jeszcze będzie czas
aby nakarmić spojrzenia
szukając między nimi dotyku
sennych wspomnień
budzę się i ciągle ten sam lęk
tkwi we mnie
jakieś echo
serce straciło rachubę
co było
co jest
czy to ważne
znów spadnie deszcz
podtopi marzenia pogubione w ziemi
chłód spadnie na nas
nieoczekiwanie
bo jesień była zawsze ciepła
była nasza
z dłonią w dłoni
jeszcze będzie czas
aby nakarmić spojrzenia
Twój wiersz przypomina, że nawet w deszczu i chłodzie jesieni może zakwitnąć ciepło w spojrzeniach, gestach, wspomnieniach...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)