a może to mgła skrywa obecność? to się zdarza. niektórzy zamiast się zniechęcać - penetrują. szukają, wołają. robią coś w miarę konstruktywnego. nie można tylko wzdychać i mieć nadzieję.
wsmarowałeś się w skórę bym wciąż czuła zapach wspomnień białe ściany wokół oddają to jak jest teraz czysto i niewinnie smakuję powietrze którym oddychasz słodko odpływam w czyste strony pamiętnika nasz czas już minął może wróci a łzy znów namalują dzisiejszy sen z tobą lub bez ciebie nieważne
smutne liście odmierzają czas spadając w rytm tykania zegara zderzenie z ziemią cisza skończył się październik i wszystkie inne miesiące dni i noce już nie istnieją za późno na refleksje przeprosiny na śmiechy życzenia czy łzy i choć wspomnienia wkrótce wyblakną w pamięci pozostaną czarno-białe migawki
spojrzenia pachną chłodem takim prawdziwym zza okna słowa otrzepały się już ze wszystkich liści pozostał mróz dłonie wymachują obcością nie patrząc na zegar on już się naczekał aż wybije wiosna zazielenimy się kiedyś osobno
Ludzie tak często rzucają obietnicami, nie zastanawiając się nawet, czy będą w stanie ich dotrzymać
OdpowiedzUsuńTo niestety prawda, czasem lepiej nic nie obiecywać...
Usuńa może to mgła skrywa obecność? to się zdarza. niektórzy zamiast się zniechęcać - penetrują. szukają, wołają. robią coś w miarę konstruktywnego. nie można tylko wzdychać i mieć nadzieję.
OdpowiedzUsuńTak! Podoba mi się takie spojrzenie. Nigdy nie wiadomo co skrywa taka mgła, to zawsze jakaś nadzieja.
UsuńTak niewiele słów a tyle smutku... Ale i mgła przecież mija i widać dużo więcej kształtów. Także tych ludzkich...
OdpowiedzUsuńStokrotka
Czasem trzeba trochę pobłądzić żeby znaleźć wyjście z tej mgły albo coś dojrzeć... Dziękuję za komentarz :)
UsuńŚwietna miniatura!
OdpowiedzUsuńTak, często błądzimy między obietnicami bez pokrycia...
Bardzo dziękuję :) Niestety, czasem tych obietnic jest zbyt wiele.
UsuńPiękne :D
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń