odsypiałam pożółkłe godziny gdy ty ścierałeś sen z powiek teraz nocami zajmuję się liczeniem gwiazd z nadzieją na powrót wirujących westchnień czas utkany oczekiwaniem łagodzi szczypiące miejsca między nami soli było zbyt dużo niezrozumienie buduje fundament dla niezbyt pewnych myśli poddajesz w wątpliwość czy istniejemy dla siebie
krople styczniowego deszczu zatopione w żalu dzwonią w okna niebo ciemnieje zabrakło powietrza i dłoni snujących opowieści na delikatnym ciele parują wspomnienia jak gorąca kawa która straciła dawny aromat może powinnam przeprosić że pokochałam a teraz dzielę nas na dwa obce światy
gdy nie śpię – piszę do ciebie kolejne słowa wiatr mnie ponagla noc nie jest wieczna czas mija szybko świt puka do okien promienie słońca nie mają znaczenia ciche westchnienie mokry policzek łez już nie liczę i tak nie odpowiesz
Piękny wiersz. Jesień sprawia, że częściej wracamy do wspomnień, czasem trudnych dla nas, ale i takie są nam potrzebne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tak, jesień to wyjątkowy czas, chętniej wtedy wracamy do przeszłości, choć nie zawsze powinniśmy. Dziękuję pięknie i pozdrawiam również :)
UsuńNasze ciało, a zwłaszcza skóra - mają świetną pamięć. Świetny wiersz, pozdrawiam jesiennie.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, dziękuję i odpozdrawiam, także jesiennie :)
UsuńPamieć komórkowa, ona pozwala nam zachować wspomnienia emocji...
OdpowiedzUsuńSilne emocje są nie do zapomnienia... Dziękuję za zajrzenie :)
Usuń