łapmy szczęście
znów chciałam zagrać na strunach duszy
lipcowym deszczem serca poruszyć
kilka momentów zamknąć w swej dłoni
przestać codziennie łzy żalu ronić
lipcowym deszczem serca poruszyć
kilka momentów zamknąć w swej dłoni
przestać codziennie łzy żalu ronić
błękitnym płaszczem przykryłam nadzieję
lato wciąż szepcze że życie odmienię
znalazłam ścieżkę wciąż naprzód idąc
teraz wraz z tobą nalewam wino
świętujmy wspólnie szczęśliwe chwile
nie wiemy kiedy to wszystko minie
Zamyślił mnie Twój wiersz.
OdpowiedzUsuńBył czas łapania tego szczęścia, ale teraz są inne, nowe chwile, które również trzeba łapać w dłonie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak, to prawda, każda chwila ma znaczenie, każdą trzeba doceniać. A najważniejsze to, co tu i teraz.
UsuńPozdrawiam również :)
Bardzo mi przypadł kiedyś do serca cytat: traktujmy każdy dzień jakby miał być ostatnim - może wtedy mniej przegapimy?
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, każdy dzień jest ważny i warto czerpać z niego jak najwięcej. Trzeba żyć tak, żeby niczego nie żałować. Oczywiście, łatwo się mówi, z realizacją bywa różnie...
UsuńTwój wiersz porusza cicho i głęboko – jak letni deszcz spadający na zmęczone serce.
OdpowiedzUsuńSą w nim i żal, i nadzieja, i ta piękna zgoda na chwile, które trzeba łapać, zanim przeminą.
Dokładnie tak, piękne podsumowanie :) Dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam serdecznie 🙂
Usuń