kiedy opadnie mgła
zostanie tylko
kilka małych tęsknot
zapomnianych przez deszcz
bo ja wciąż drążę
korytarze przeszłości
zostanie tylko
kilka małych tęsknot
zapomnianych przez deszcz
bo ja wciąż drążę
korytarze przeszłości
zamieniłam słowa
na sny które wciąż gubią się
w płatkach wiosennego śniegu
czekam aż palce
przestaną drżeć i pewnie
musną szczęścia
które wciśnie się w linie papilarne
na zawsze
Od tęsknoty gorsze jest nie mieć za kim tęsknić. Te małe tęsknoty przypominają sercu, że jeszcze stać je na przeżycie czegoś pięknego, choćby tylko przez chwilę Mial być szczęśliwe. Jak niepowtarzalne są nasze linie papilarne, tak niepowtarzalna jest intensywność przeżyć. W jednych zapisuje się więcej ale płytko tuż pod skórą ,w innych mniej ale za to bardzo głęboko... Pozdrawiam cieplutko i wiosenne 🙂
OdpowiedzUsuńNo właśnie i te chwile są ważne, bo z nich składa się szczęście. Nawet jeśli wszystko mija, w sercu zostają piękne momenty, mamy co wspominać, przeżywać na nowo, choć ważne jest też, aby pójść naprzód, pomimo tego, że coś się skończyło. Pięknie dziękuję i pozdrawiam serdecznie 🙂
Usuń*miało być szczęśliwe
OdpowiedzUsuńStare korytarze lepiej zostawić w spokoju, oby palce trafiały na same szczęśliwe ślady...
OdpowiedzUsuńTak, lepiej szukać nowych korytarzy...
UsuńBeautiful post
OdpowiedzUsuńThank you
UsuńPlease read my post
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak musisz, to drążysz, czasem to pomaga. Pisanie też pomaga. Pozdrawiam Joasiu, pięknej wiosny Ci życzę, uściski!
OdpowiedzUsuńCzasami tak, choć chyba lepiej jest nie rozgrzebywać tego, co było. A pisanie jak najbardziej, dla mnie najlepsza autoterapia :) Pozdrawiam już wiosennie 🙂
UsuńBardzo lubię Twoją poezję. Czasem wydaje mi się, że czytam własne myśli. Nie potrafię ich tak pięknie wyrazić.
OdpowiedzUsuńNiech Twoje palce muskają szczęście
Pozdrawiam serdecznie końcówką tygodnia