utknęłam między tobą a ciszą teraz nawet oddychasz za mnie lecz nie ośmielę się poprosić o własną przestrzeń dopiero na kolejnym zakręcie zrozumiem swój błąd mleko już wsiąknie w dywan
nie mam czasu gmerać we wspomnieniach choć za oknem sączy się smutek krajobraz wygląda na iście jesienny a krople wody malują na szybach niespełnione marzenia gdzie my dłoń w dłoni i wspólny sen i znów odpłynęłam mimo niesprzyjającej aury uśmiecham się do przeszłości dziękując za to co mi dałeś dziś wszystko jest bledsze lecz piękno nie umiera
rozbite szkło nie przyniosło szczęścia a jedynie pokaleczyło duszę ze słoików ulotniły się wspomnienia zakażając powietrze wokół wszystko pachnie przeszłością i wieczorami września czar tamtych chwil nie osłabł i wyjątkowo agresywnie wnikał w serce znów zegar stanął niepotrzebnie odkurzałam te stare półki gdzie byliśmy tylko fotografią kawałkiem papieru i pluszowym misiem życzyłabym sobie innego zakończenia kiedy to nie musiałabym omijać pamiątek i miejsc w obawie przed niechcianymi powrotami nie potrzebowałabym ich gdybyś był dziś mam tylko kilka przedmiotów i bolące tęsknoty
przyszedł wrzesień by otulić jesienią drzewa zaczarować dni kolorami już schłodził wieczory a porankom skleił powieki ciężko się wstaje ale tak miło patrzy coraz więcej barw zdj.własne - wrzesień 2023
schowani pod płaszczem nocy ukrywamy się przed spojrzeniami zazdrosnych gwiazd cisza krzyżuje nasze myśli niewypowiedziane słowa znajdują w nas ujście bez pośpiechu goniąc spełnienie zaiskrzyliśmy tylko raz
sierpniowe słońce zanurza się w snopach siana i żółtych słonecznikach które koniecznie chcą sięgnąć nieba ono jest tylko dla wybranych tu na ziemi można znaleźć jego malutki kawałek przy odrobinie szczęścia też nie minąć się z marzeniami które w błękitny dzień toną w chmurach kiedyś przyjdzie ten czas gdy białe kołderki zejdą niżej i pozwolą urzeczywistnić się ulotnym snom nie będzie za czym tęsknić aż do następnego lata