zadumany miesiąc rozsypał liście wśród cichych miejsc nieważne czy za oknem słońce czy deszcz melancholia bierze w objęcia samotne dusze poszukujące sensu między niebem a ziemią zdj.własne - listopad 2023
październik otwiera okna przeszłości i znów słyszę tamte westchnienia choć wokół mnie cisza czterech ścian w ramionach bezsenności przetrwam kolejną noc by spod wysuszonych liści zebrać jesienne słowa może wypięknieją z czasem
wokół wszystko szarzeje a palce dotykają zimnych ścian my zamurowani w słowie bez pamięci pogubieni na przekór lirycznym westchnieniom które bledną na samą myśl o jutrze przypieczętowanym samotnością gdzie dwoje jest jak jedno przytul ostatni raz bym miała siły zmierzyć się z pustką wepchniętą między godziny bez ciebie
Jesienne krople na rękach niosą pozłacany płomień twoich oczu, znów mnie przekupisz uroczym wrzosem, rzewną historię serce przytoczy. Wczorajsza łza zapuka w twe okno, bym błękitną królową się stała, smutek i zazdrość przemienisz w dobro, przyjmę wszystko co będzie nam dane. Rosa błogosławi to szczęście, wyraźnym cieniem tamtego lata, jak groch od ściany się nie odbijesz, bo kocham chwile gdy tutaj jesteś.
pierwsze krople deszczu zwiastują mrok syk wiatru cichnie tępy wzrok wbity w ścianę tłumaczy wszystko ból przeszywający serce przepływa przez ciało niczym prąd czasu nie cofniesz wszystko się zmieniło tylko pustka wdarła się w życie nieproszona ciężko jest patrzeć gdy kolejny ogień gaśnie na twoich oczach