wtorek, 2 grudnia 2025

grudzień

krótki dzień przyniósł
do moich dłoni
pierwsze płatki śniegu
a na nich ty i zimowe wspomnienia

biel wokół zadrżała
bo serce zabiło mocniej
choć palce przymarzają do siebie
to jakiś ciepły ten grudzień

rozpala serce i duszę
podpowiada co warto
pamiętać


zdj.własne - grudzień 2022

sobota, 29 listopada 2025

po latach

słowa pożegnania
zapisane na kartce
drobnym maczkiem
czekają

jutro
zacznę chodzić w czerni
i opłakiwać wspólne lata
zakopane na cmentarzu

boję się że wszystko
kiedyś umrze

jedynie owoce
dawnej namiętności
zaczną żyć własnym życiem
i nigdy nie dojrzeją

do bycia dla kogoś

poniedziałek, 24 listopada 2025

cisza przed zimą

jestem ciszą
wypełnioną po brzegi
twoimi słowami
i wciąż słucham
jak modli się nadzieja
może to nie koniec
choć zima ostrzy pazury
czeka na moment
by zaatakować

czwartek, 20 listopada 2025

bezblask

nawijam na palce
westchnienia ostatnich dni
ledwo żyją
już w innym świecie

bezsenność zbiera
obfite plony
czekając na kolejny
wieczór wśród
bezgwiezdnych myśli

może kiedyś ponownie
odwiedzi mnie ich blask

niedziela, 16 listopada 2025

szelest

gdy opadną wszystkie liście
i przyjdzie czas błądzić
w białej pierzynce
rozszeleścimy się na dobre
o tym co szeptały noce

tajemnice pójdą spać
zabierając ze sobą
sznur niedopowiedzianych uczuć
i skończy się patrzenie przez szybę
na szczęście omijające nas

szerokim łukiem

środa, 12 listopada 2025

ciepła jesień odchodzi w niepamięć

przywieram do suchych liści
szukając między nimi dotyku
sennych wspomnień
budzę się i ciągle ten sam lęk
 
tkwi we mnie
 
jakieś echo
serce straciło rachubę
co było
co jest
 
czy to ważne
 
znów spadnie deszcz
podtopi marzenia pogubione w ziemi
chłód spadnie na nas
nieoczekiwanie
 
bo jesień była zawsze ciepła
była nasza
z dłonią w dłoni
 
jeszcze będzie czas
aby nakarmić spojrzenia

piątek, 7 listopada 2025

pamiętniki II

zagubiłam się w bezsensie
który opanował swoimi mackami
moją osobistą przestrzeń

zwykle przepraszałam
na próżno

niektóre słowa
zamiast leczyć
rozdrapują niezagojone rany

brnąc przed siebie
czuję ból od noszenia
przyciasnych butów
już dawno zmieniłam rozmiar

tęsknoty

rośnie w oczach
a w sercu wciąż pusto

grudzień

krótki dzień przyniósł do moich dłoni pierwsze płatki śniegu a na nich ty i zimowe wspomnienia biel wokół zadrżała bo serce zabiło mocniej c...