niedziela, 27 kwietnia 2025

czysta karta

gdy w końcu przyjdzie
poczęstuję go słodką herbatą
i miłym wspomnieniem
 
obecnością zaleczę rany
by złe myśli nie miały powrotu
 
przeszłość pomacha białą flagą
nie wedrze się do życia
nieproszona
 
przecież nie mieliśmy
żadnego wczoraj

czwartek, 24 kwietnia 2025

na pokaz

nadchodzi południe
znów żenujący rytuał składania rączek przy obiedzie 
i udawania że jest cudownie

na stole niedoprawione mielone
i kilka imitacji warzyw

wszystko byle jakie
tak jak życie w codziennej iluzji szczęścia
chwalenie się tym co mamy
i czego nie mamy

uśmiechy na pokaz

tylko na internetowych fotografiach
wszystko wygląda cacy

papier i sieć przyjmą wszystko
a potem z obrzydzeniem wyrzygają
prawdą schowaną gdzieś
za zamkniętymi drzwiami

poniedziałek, 21 kwietnia 2025

brzmienie słowa którego nie znamy

zniknęłam pomiędzy
łzami smutku które wciąż błądzą
w drodze do ciebie

kocham
to tak obco brzmi

może wiatr rozwieje wątpliwości
i resztę wspomnień
po co pamiętać skoro
czas jest bezlitosny
bycie czystą niezapisaną kartką
mniej boli

między spojrzeniami
przeszłości zgubię sny
o tobie

wtorek, 15 kwietnia 2025

wiosenne szepty

przyjemnie jest słuchać
kilku wiosennych szeptów
przylegających cicho do mojej skóry

nagimi dłońmi malowane
kontury serca
trzymają nas w objęciach

senność ścieli myśli
wokół których
jutro nabiera blasku

jesteś moim wybranym

piątek, 11 kwietnia 2025

W deszczu

Kolejny wieczór chłodem owiewa,
serce biegnące w stronę twej gwiazdy,
znów nas dopadła uczuć ulewa,
chcę się zapomnieć z kropelką każdą.

Za mało potoków słów uroczych,
brakuje nutki w melodii duszy,
musisz swą część szybko przyłączyć,
rąk ciepłych drżeniem mury pokruszyć.

Między nami wyczuwalna wiosna,
kolorami bzów upiększa drogę,
o kroplę rosy będę zazdrosna
gdy znów schwycisz ją w dłonie.

To ja otrę z oczu srebrny pył,
otworzę bramy i wpuszczę blask,
by swym błogosławieństwem okrył
płonącej namiętności, piękny czas.

Zapomnę się w deszczu kolejny raz,
słodkiego nektaru każdy litr spijając,
przemoknięta szczęściem róże ci dam,
zobaczysz, że pąki już dojrzewają.

środa, 9 kwietnia 2025

kształtujemy jutro

w twoich dłoniach przybieram
nieokreślony kształt
 
spacerując wśród wspomnień
dojrzewam
 
by jutro mogło zaistnieć
wśród gęsto porośniętych myśli
 
od czasu do czasu
noc goni sen
który staje się prorokiem
 
jestem dla ciebie

sobota, 5 kwietnia 2025

czas i nadzieja

słońce przyniosło wiosenne rozczarowania
pomieszane ze łzami
kolejny wietrzny dzień porwał nadzieję

trudno nawet dostrzec cień
szczęśliwych dni których wspomnienie
zostało splamione czerwonym winem
wypitym w samotności

bez kwiatów i świec bo chłód
zniszczył wszystko co zostało

czas może sklei pogruchotane marzenia
ale pęknięcia zostaną na zawsze

czwartek, 3 kwietnia 2025

kwiecień

zimne dni z płatkami śniegu
przeplatane
ze słońcem i deszczami
zmieszane w jednym garze
wszystkie cztery pory roku
mają prawo głosu
czekasz na wiosnę
a dostajesz zimę

kwietniowe dni płyną
za każdym razem zaskakując
swoją zmiennością


zdj. własne - kwiecień 2023


po zmroku

wgryzam się w twoje myśli nieubrane  pozbawione tła a zmęczona pościel odmawia nam snu chcę sprawdzić gdzie błądzi dziś słońce i przykryć no...