gdy w końcu przyjdzie
poczęstuję go słodką herbatą
i miłym wspomnieniem
obecnością zaleczę rany
by złe myśli nie miały powrotu
przeszłość pomacha białą flagą
nie wedrze się do życia
nieproszona
przecież nie mieliśmy
żadnego wczoraj
poczęstuję go słodką herbatą
i miłym wspomnieniem
obecnością zaleczę rany
by złe myśli nie miały powrotu
przeszłość pomacha białą flagą
nie wedrze się do życia
nieproszona
przecież nie mieliśmy
żadnego wczoraj
Twój utwór przypadł mi do gustu, jest bardzo przyjemny w odbiorze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Cieszę się i bardzo dziękuję :) Pozdrawiam również!
UsuńTrudne to bardzo, zaczynać od nowa z białą flagą!
OdpowiedzUsuńTrudne ale czasem tak trzeba...
UsuńUtwór budzi wiele refleksji...
OdpowiedzUsuńCieszę się i dziękuję :)
UsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńPlease read my post
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak zawsze piękny wiersz dający do myślenia.
OdpowiedzUsuńCzasem dobrze byłoby gdyby wczoraj nie było. Ale tylko czasem...
Z wiekiem coraz trudniej zaczynać wszystko od nowa z czystą kartą.
Pozdrawiam serdecznie z moich zielonych szumiących stron
Na pewno byłoby trochę lżej ale ta przeszłość jednak czasem czegoś uczy, każe wyciągać wnioski... Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie, udanej majówki :)
UsuńZ mojego doświadczenia wynika, że za często żałujemy, a za mało żyjemy... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO tak, to prawda! Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń