piątek, 31 stycznia 2025

niewinne tęsknoty

zostawiłam serce w białej pościeli
na poduszce z pierza
i choć czas upływa
codziennie rzeźbię na nowo
tęsknotę
 
zachłannie brnę do przodu
zbyt szybko
potykając się o własne marzenia
 
nikt nie zawinił
że jestem nie tu gdzie powinnam
 
bo ciebie nie ma

sobota, 25 stycznia 2025

wczoraj

zimne dłonie
podpisały się wczorajszą
datą
by dzisiaj otuliła nas
tęcza
zawieszone na szyi
korale ze słów
szepczą

jesteś wszystkim

wtorek, 21 stycznia 2025

styczniowy deszcz

krople styczniowego deszczu
zatopione w żalu
dzwonią w okna

niebo ciemnieje

zabrakło powietrza
i dłoni snujących opowieści
na delikatnym ciele

parują wspomnienia
jak gorąca kawa
która straciła dawny aromat

może powinnam przeprosić
że pokochałam
a teraz dzielę nas

na dwa obce światy

czwartek, 16 stycznia 2025

już nie czekam

gdy nie śpię – piszę
do ciebie kolejne słowa
wiatr mnie ponagla
noc nie jest wieczna

czas mija szybko
świt puka do okien
promienie słońca
nie mają znaczenia

ciche westchnienie
mokry policzek
łez już nie liczę
i tak nie odpowiesz

czwartek, 9 stycznia 2025

wyrodna matka

paluszkami przewijasz
obrazy i dźwięki
dniami i nocami
ten sam scenariusz
 
rozkrzyczana cisza
układa godziny
po swojemu
 
nie ma mnie dla ciebie
nie ma słów
 
tylko w wierszu
znów płaczą litery
a ja razem z nimi

piątek, 3 stycznia 2025

styczeń

zapukał do okna
tuląc w ramionach biały puch
ukazując iście zimowe pejzaże

sny coraz krótsze
przyniosły nadzieję
na szczęśliwe miesiące

styczeń nie zwalnia tempa
zapraszając do wspólnego tańca

czas nauczy nas kroków


zdjęcie własne - styczeń 2024

wiosenne szepty

przyjemnie jest słuchać kilku wiosennych szeptów przylegających cicho do mojej skóry nagimi dłońmi malowane kontury serca trzymają nas w obj...