gdy opadną wszystkie liście
i przyjdzie czas błądzić
w białej pierzynce
rozszeleścimy się na dobre
o tym co szeptały noce
i przyjdzie czas błądzić
w białej pierzynce
rozszeleścimy się na dobre
o tym co szeptały noce
tajemnice pójdą spać
zabierając ze sobą
sznur niedopowiedzianych uczuć
i skończy się patrzenie przez szybę
na szczęście omijające nas
szerokim łukiem
Piękna miniatura, a myśli wcale nie poplątane...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPiękne, rozszelestnione wersy.
OdpowiedzUsuńNasze myśli chodzą bardzo różnymi ścieżkami, czasami jest wrażenie, że szczęście nas omija, ale czy tak jest, może tylko jest oddalone w czasie...
Pozdrawiam serdecznie :)
No właśnie, czasem to tylko wrażenie, a czasem tego szczęścia po prostu nie dostrzegamy... Dziękuję i pozdrawiam również :)
UsuńRozszeleśćmy się zatem 🥰😘
OdpowiedzUsuńTak! Dziękuję 🥰
UsuńSzczęście nas omija szerokim łukiem ? A może to wcale nie było nasze szczęście ? Czas pokaże. :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, mogło tak być. Czas zwykle przynosi odpowiedzi...
UsuńPięknie uchwyciłaś moment, gdy cisza zimy porządkuje to, czego nie dało się nazwać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńJaki przytulny wiersz 🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAleż Ty cudnie piszesz !!
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥️
Usuńmiło jest poszeleścić. i w liściach i w śniegu.
OdpowiedzUsuńO tak, zgadzam się :)
UsuńLubię szeleścić liśćmi... A przez szybę często spoglądam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam już pierwszym jesiennym przymrozkiem
Też to lubię, a już za niedługo zamiast szelestu liści pojawi się chrupanie śniegu :) Pozdrawiam serdecznie 🙂
Usuń