poniedziałek, 24 lutego 2025

nie ma nas

zapakowana w stare pudełko
kurczę się do stanu
niewidzialna
róże już nie zdobią mieszkania
 
chusteczką wycieram ślady szminki 
która wciąż smakuje tobą
obrany z niedomówień
znikasz
 
jak ja przed chwilą

czwartek, 20 lutego 2025

***(zmatowiałam)

zmatowiałam w pęczniejących dłoniach
tak dużo i niewiele jednocześnie

obietnice spadają wraz ze śniegiem
zmieniając się w lód

zamarzanie to naturalny bieg zdarzeń
gdy za oknem luty
przegląda nasze wspomnienia

nie wiadomo które przeżyją do wiosny

za bardzo chcemy być
jednym odcinkiem czasu
kiedy świat pędzi

piątek, 14 lutego 2025

dotykaj

dotykaj mnie wierszem
delikatnie jak motyl
drżącymi słowami
muskaj powietrze
chcę poczuć ciepło
zapomnieć się w wersach
przez chwilę być twoja
spłynąć wraz z puentą

poniedziałek, 10 lutego 2025

***(luty przeciąga ospałe spojrzenia)

luty przeciąga ospałe spojrzenia
w przeszłość
dni przydeptane czasem
wciąż kolekcjonują westchnienia
dziś brakuje ciepła Twojej dłoni
choć kubek z herbatą robi co może

przepraszam za chwile i słowa
których zabrakło
topię je w smutku przeglądając stare albumy

upływające lata nie ocierają łez
bo czas jest bezlitosny dla tych
co zostają

zatraceni w ramionach
tęsknoty

czwartek, 6 lutego 2025

luty

pomiędzy nieśmiałymi promieniami słońca
a płatkami śniegu czeka
na swoją kolej
by przynieść nieco dłuższe dni
nadzieję na powrót wiosennych westchnień

luty już stuka koturnami butów
wkraczając w nasz świat

co przyniesie 
odpowiedzą kolejne dni


zdjęcie własne - 5.02.2025

zdjęcie własne - luty 2024

zdjęcie własne - luty 2023

brzmienie słowa którego nie znamy

zniknęłam pomiędzy łzami smutku które wciąż błądzą w drodze do ciebie kocham to tak obco brzmi może wiatr rozwieje wątpliwości i resztę wspo...