odsypiałam pożółkłe godziny
gdy ty ścierałeś sen z powiek
gdy ty ścierałeś sen z powiek
teraz nocami zajmuję się
liczeniem gwiazd z nadzieją
na powrót wirujących westchnień
czas utkany oczekiwaniem
łagodzi szczypiące miejsca
między nami
soli było zbyt dużo
niezrozumienie buduje fundament
dla niezbyt pewnych myśli
poddajesz w wątpliwość
czy istniejemy dla siebie
liczeniem gwiazd z nadzieją
na powrót wirujących westchnień
czas utkany oczekiwaniem
łagodzi szczypiące miejsca
między nami
soli było zbyt dużo
niezrozumienie buduje fundament
dla niezbyt pewnych myśli
poddajesz w wątpliwość
czy istniejemy dla siebie
Sól i gorycz wysuszą najbardziej soczyste serca...
OdpowiedzUsuńPięknie kreślisz obrazy uczuć.
Bardzo dziękuję :)
UsuńChyba nie istniejemy dla siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję za czytanie. Pozdrawiam również :)
UsuńMe gusto tu poema. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńspore zaległości ze spaniem. bezsenność uporczywa to koszmar.
OdpowiedzUsuńale ładnie brzmi to odsypianie pożółkłych godzin
W Twoich wierszach często pojawia się motyw oczekiwania, a co z tu i teraz? Chwila, która mija, już się nie powtórzy. Jest bezcenna. Czy warto więc zwlekać i czekać? 🤔
OdpowiedzUsuńCzas utkany oczekiwaniem - jakie to piękne....
OdpowiedzUsuń