sobota, 14 grudnia 2024

jak uciec

czerwona szminka
rozmazana na ustach
ból
krew
i łzy
zabrakło nadziei
na spokojny zmierzch

fioletowe pamiątki
minionych dni
zasłonięte szalem wstydu

gdy zapytasz
wszystko jest ok

uśmiechem
maskowana codzienność
wśród czterech ścian więzienia
w którym kiedyś
sama chciała być

a teraz
nie ma dokąd uciec

4 komentarze:

  1. No i tak często bywa, niestety. Dobrego weekendu, pełnego poezji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, niestety. Pięknie dziekuję i wzajemnie! Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Wiersz poruszający bardzo, nawet poetycki obraz nie tuszuje ogromu tragedii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, a niestety wciąż takie tragedie się zdarzają...

      Usuń

jak uciec

czerwona szminka rozmazana na ustach ból krew i łzy zabrakło nadziei na spokojny zmierzch fioletowe pamiątki minionych dni zasłonięte szalem...