Bez pożegnania

Myśli spętane ku tobie biegną,
niosąc ze sobą tęsknoty piękno,
kolejną łzą malowałam twą twarz,
oczekując błogo, co w zamian dasz.

Bukiety kwiatów, zachody słońca,
mówiłeś, że nic nie trwa bez końca.
Zabrałeś w drogę potop nadziei,
naszego losu nic już nie zmieni.

Dziś, znowu sama w okno spoglądam,
czekając na deszcz łaski od Boga,
niech spadnie na ziemię pierwsza kropla,
bez pożegnania odejść nie można.

Komentarze

  1. Cierpienie po stracie bez pożegnania bywa dotkliwsze, czasami trudno nawet przywołać obraz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak chyba jest, nie zawsze jednak wiemy, że to ostatni raz. Dziękuję za obecność :)

      Usuń
  2. Pożegnania są trudne. Nie każdy sobie z tym radzi. Wiele osób od tego ucieka. A nic nie trwa wiecznie każda chwila jest taka ulotna. Później szkoda, że czegoś nie powiedzieliśmy, coś nie zrobiliśmy. Trzeba żyć tak, żeby nie żałować... Uśmiecham się do Ciebie i życzę pogody ducha. Serdecznie pozdrawiam 🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwile są ulotne, całe życie jest ulotne i często pojawiają się myśli, "co by było gdyby...", bo zawsze można zrobić coś inaczej, lepiej, coś powiedzieć lub nie. Oby żałować jak najmniej :) Serdecznie dziękuję i pozdrawiam! :)

      Usuń
  3. Wiersz jest smutny, bez nadziei, z żalem, ze łzami. Jest to trudny czas, ale zapewne minie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wszystko mija i w tym tkwi nadzieja. Dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
  4. Przepiękny wiesz. Pożegnania są konieczne, mimo że pozstawiają ból po odejściu...
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, niektóre pożegnania są nieuniknione...
      Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  5. Posmutniałam...
    Pozdrawiam końcówką jesieni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesień często przynosi smutki... Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

nie ten czas

przedzimie

***(odsypiałam pożółkłe godziny)