Myśli spętane ku tobie biegną,
niosąc ze sobą tęsknoty piękno,
kolejną łzą malowałam twą twarz,
oczekując błogo, co w zamian dasz.
niosąc ze sobą tęsknoty piękno,
kolejną łzą malowałam twą twarz,
oczekując błogo, co w zamian dasz.
Bukiety kwiatów, zachody słońca,
mówiłeś, że nic nie trwa bez końca.
Zabrałeś w drogę potop nadziei,
naszego losu nic już nie zmieni.
Dziś, znowu sama w okno spoglądam,
czekając na deszcz łaski od Boga,
niech spadnie na ziemię pierwsza kropla,
bez pożegnania odejść nie można.
Cierpienie po stracie bez pożegnania bywa dotkliwsze, czasami trudno nawet przywołać obraz...
OdpowiedzUsuńTak chyba jest, nie zawsze jednak wiemy, że to ostatni raz. Dziękuję za obecność :)
UsuńPożegnania są trudne. Nie każdy sobie z tym radzi. Wiele osób od tego ucieka. A nic nie trwa wiecznie każda chwila jest taka ulotna. Później szkoda, że czegoś nie powiedzieliśmy, coś nie zrobiliśmy. Trzeba żyć tak, żeby nie żałować... Uśmiecham się do Ciebie i życzę pogody ducha. Serdecznie pozdrawiam 🤗
OdpowiedzUsuńChwile są ulotne, całe życie jest ulotne i często pojawiają się myśli, "co by było gdyby...", bo zawsze można zrobić coś inaczej, lepiej, coś powiedzieć lub nie. Oby żałować jak najmniej :) Serdecznie dziękuję i pozdrawiam! :)
UsuńBeautiful post
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńWiersz jest smutny, bez nadziei, z żalem, ze łzami. Jest to trudny czas, ale zapewne minie.
OdpowiedzUsuńTak, wszystko mija i w tym tkwi nadzieja. Dziękuję za odwiedziny :)
UsuńPrzepiękny wiesz. Pożegnania są konieczne, mimo że pozstawiają ból po odejściu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
To prawda, niektóre pożegnania są nieuniknione...
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
Posmutniałam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam końcówką jesieni
Jesień często przynosi smutki... Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń