niedziela, 6 października 2024

przeobrażenie

przeobraziłam się w motyla
poza zasięgiem twojego wzroku
nie wiem czy teraz żałujesz
że tamtego lata
nie posadziłeś kwiatów

dzisiaj sam
w ramionach rozczarowania
pijesz kieliszek za kieliszkiem
a na jego dnie nie znajdziesz nawet
żadnego odbicia

za oknem już deszcz
zwiastuje co się wydarzy

nic

to takie zwyczajne

10 komentarzy:

  1. Bardzo trudno pogodzić się z tym, że kiedyś, po drodze została zaprzepaszczona szansa na... Chociaż może jednak nie... Pozdrawiam Joasiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, choć tak naprawdę nie wiemy czy to była jakaś szansa, ale jakiś żal zostaje. Bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Deszcz jak łzy po utraconej miłości...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny wiersz! Daje do myślenia. Motyl jako symbol delikatności, ale też piękna. Przeobrażenie z kolei kojarzy mi się ze zmianą. Nie dostrzec jednego i drugiego, to spora strata. Końcówka wydaje się nawiązywać do smutku...

    Świetnie operujesz słowami. Porównania i skojarzenia budują interpretację. Pozdrawiam! 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za odwiedziny i miły komentarz :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Piękny wiersz! A mogły rosnąć kwiaty w tym ogrodzie!
    Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do mnie ♥️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie tym razem... Bardzo dziękuję! W wolnej chwili na pewno wpadnę :)
      Pozdrawiam serdecznie ♥️

      Usuń

okno

otwieram okno zamiast wiatru do mieszkania wpada samotność z zimnymi dłońmi i smutnymi oczami nie wiem jak być wystarczająco silną by zwalcz...