przykrywam się
liściem sałaty
niczym kołderką
nie zobaczysz kości
kolejny dzień
przechodzi koło łazienki
puk puk
to znów strach
lustrzane odbicie
przemawia obcością
powoli znikam
zauważ mnie
jest jeszcze czas
liściem sałaty
niczym kołderką
nie zobaczysz kości
kolejny dzień
przechodzi koło łazienki
puk puk
to znów strach
lustrzane odbicie
przemawia obcością
powoli znikam
zauważ mnie
jest jeszcze czas
Nie wróży dobrze to znikanie, wręcz niepokoi...
OdpowiedzUsuńjotka
Tak, wiersz jest niepokojący ale jest jeszcze nadzieja, czasem tylko wystarczy otworzyć oczy. Dziękuję za odwiedziny :)
UsuńNie znikaj!
OdpowiedzUsuńNie zamierzam :)
UsuńDziękuję za obecność wierszem :)
Niepokojący ten wiersz...
OdpowiedzUsuńPrzytulam ciepło! ♥️
Czasem tak samo się pisze... Dziękuję ♥️
UsuńTroszeczkę niepokoju jest w tych wersach, ale ostatnie niosą malutki cień nadziei...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
No właśnie, dopóki tli się nadzieja jeszcze nie wszystko stracone :)
UsuńDziękuję za czytanie i pozdrawiam serdecznie :)
oddzielić podmiot liryczny od autora poezji? to w ogóle możliwe? poezja, to uczucia zamknięte w słowach.
OdpowiedzUsuńOwszem, tylko na różnego rodzaju portalach, kiedy pojawi się jakiś smutny wiersz od razu czyta się słowa otuchy np. To że napiszę o śmierci, nie oznacza, że ktoś właśnie mi umarł, a ludzie często tak interpretują. Oczywiście nie są to odczucia dla mnie obce, ale niekoniecznie aktualne w danej chwili.
Usuńrozumiem - mogą być wiersze sprzed bieżącej epoki i nie odzwierciedlają Twojego dzisiaj.
Usuńszablon wybrałaś trudny do czytania. ciężko się cofnąć do wierszy z wczoraj, czy sprzed tygodnia.
Właśnie myślałam ostatnio żeby zmienić szablon i jak będę miała więcej czasu na pewno pokombinuję :)
Usuńjuż jest lepiej.
UsuńCieszę się :)
UsuńCiekawy wiersz, który odczytuję jak wiersz o anoreksji.
OdpowiedzUsuńTak, właśnie to miałam na myśli. Dziękuję :)
Usuń