wyciągnęłam z szuflady
oddech tamtego lata
gdy nagość stała się przezroczysta
znalazłam cię
dzięki woni słów
które nigdy nie padły
nie pozwolisz
dopisać ostatniego rozdziału
a bezsenne noce
nie będą miały twojej twarzy
zabrakło szeptu
o który przestałam się ubiegać
znów mi zimno
oddech tamtego lata
gdy nagość stała się przezroczysta
znalazłam cię
dzięki woni słów
które nigdy nie padły
nie pozwolisz
dopisać ostatniego rozdziału
a bezsenne noce
nie będą miały twojej twarzy
zabrakło szeptu
o który przestałam się ubiegać
znów mi zimno